SAMOCHÓD ELEKTRYCZNY PODCZAS DŁUŻSZEGO POSTOJU – O CZYM NALEŻY PAMIĘTAĆ?

19 LIPCA, 2022

Ford Mustang Mach-E

DŁUŻSZY POSTÓJ SAMOCHODU ELEKTRYCZNEGO – CO MOŻE SIĘ ZEPSUĆ?

Samochód jest urządzeniem, które zbudowano w jednym celu: by umożliwić przemieszczanie się z miejsca na miejsce. Auta, które stoją zamiast jeździć nie działają tak jak powinny. Niestety, czasami okoliczności zmuszają nas do dłuższej przerwy w eksploatacji naszego pojazdu. Wielu właścicieli do rezygnacji z korzystania z auta zmusiła pandemia i przejście na pracę zdalną, ale mogą to być również inne sytuacje, jak np. długi urlop, podczas którego nie użytkuje się samochodu, czasowy wyjazd do pracy do innego kraju itp.

W przypadku samochodów spalinowych nadmierny postój powoduje szereg problemów wpływających na kondycję pojazdu. Eksperci sugerują wręcz, że dłuższy, wielomiesięczny postój jest dla samochodu spalinowego gorszy niż regularna eksploatacja. Zbyt długi postój auta może oznaczać np. deformację opon, a także niszczenie gumowych i gumowo-metalowych elementów, takich jak paski osprzętu, czy komponenty zawieszenia pojazdu. W sytuacji, kiedy pojazd spalinowy jest zbyt długo nieużytkowany, olej silnikowy również traci z czasem swoje właściwości. Nie bez powodu producenci aut spalinowych deklarują dwa kryteria decydujące o konieczności wymiany środka smarnego w silniku spalinowym - odpowiedni przebieg (np. 15 tys. km) lub czas (najczęściej rok).

Problemów może być więcej, np. może dojść do zablokowania się hamulców (szczególnie hamulca postojowego, którego nie należy zaciągać planując dłuższy postój). Wreszcie stojące w bezruchu auta bardzo „lubi” korozja, np. gnijące liście na podszybiu zaparkowanego pod „chmurką” auta to istne katalizatory procesu utleniania metali, czyli… korozji właśnie. Ponadto posiadacze aut spalinowych doskonale zdają sobie sprawę, że pozostawienie akumulatora w długo nieuruchamianym samochodzie to jedna z najprostszych dróg do tego, by być zmuszonym do kupna nowego akumulatora. Zleżała jednostka może ulec zasiarczeniu i stracić swoje właściwości elektryczne.

Skoro poruszyliśmy kwestię akumulatora, warto odnieść się w tym miejscu do modeli elektrycznych, których kluczowym komponentem jest właśnie bateria. Czy zatem pozostawiając na dłuższy czas postoju auto elektryczne narażamy się na zniszczenie jednego z najdroższych elementów – akumulatora trakcyjnego? Chcemy was uspokoić, nie jest tak źle – niemniej warto wiedzieć co może się wydarzyć, w razie dłuższego braku użytkowania pojazdu elektrycznego, oraz w jaki sposób przygotować samochód z napędem zeroemisyjnym na taką ewentualność.

Mustang yellow

CO MOŻE SIĘ STAĆ Z AUTEM ELEKTRYCZNYM PODCZAS DŁUŻSZEGO POSTOJU?

Przede wszystkim samochód elektryczny jest znacznie mniej narażony na problemy wynikające z przedłużającego się postoju. Chodzi tu głównie o pożądane w przypadku aut spalinowych „rozruszanie” silnika w celu przesmarowania ścianek cylindrów i ogólnie „przepracowania” spalinowego układu środkiem smarnym choćby podczas niedługiej przejażdżki. W aucie elektrycznym nie ma takiej potrzeby – oczywiście w tym przypadku równie istotne są problemy z niszczeniem elementów gumowych i gumowo-metalowych, ale w aucie elektrycznym jest ich znacznie mniej (głównie należy pamiętać o zawieszeniu). Należy również uważać na korozję (liście, zanieczyszczenia, wilgoć, ptasie odchody, blaknięcie długo nieodświeżanego lakieru itp.).

Auto elektryczne z racji znacznie prostszej konstrukcji jest jednak w mniejszym stopniu narażone na problemy powstałe w wyniku długiego postoju niż spalinowy odpowiednik. Silniki spalania wewnętrznego wymagają wręcz by co jakiś czas je rozruszać, co nie jest możliwe w przypadku przedłużającego się postoju auta. Doskonale widać to np. w działaniu hybryd plug-in. Hybrydy plug-in to auta wyposażone zarówno w napęd spalinowy jak i elektryczny. Odpowiednio duża pojemność akumulatora trakcyjnego w takim pojeździe wystarcza do tego, by krótsze dystanse pokonywać wyłącznie „na prądzie”, bez wykorzystania silnika spalinowego. Jednak każdy użytkownik hybrydy plug-in, nawet gdy pokonuje wyłącznie krótkie dystanse, z pewnością zaobserwował, że mimo jazdy w trybie elektrycznym, silnik spalinowy i tak się co jakiś czas włącza. W ten sposób komputer sterujący napędem hybrydy plug-in zapobiega niepożądanym zjawiskom pojawiającym się w nieużywanym silniku spalinowym.

W przypadku aut wyłącznie elektrycznych coś takiego jak układ smarowania silnika w ogóle nie występuje. Sama konstrukcja silnika elektrycznego jest znacznie prostsza niż jakiegokolwiek silnika spalania wewnętrznego (tak naukowo określa się silniki spalinowego). Z jednej strony upraszcza to mechanikę i serwis tego typu pojazdów (dzięki czemu eksploatacja auta elektrycznego jest tańsza nie tylko ze względu na tańsze paliwo – prąd, ale także na tańszy serwis), z drugiej niweluje szereg problemów, które powstałyby podczas długiego postoju takiego samochodu.

Najważniejszym elementem, o który powinniśmy zadbać w przypadku planowanego dłuższego postoju auta elektrycznego jest bateria. Czas wyjaśnić dlaczego tak jest.
 

CZY SAMOCHÓD ELEKTRYCZNY TRACI ZASIĘG PRZY DŁUŻSZYM POSTOJU?

Przede wszystkim warto pamiętać o jednej złotej zasadzie w przypadku planowanego dłuższego postoju auta elektrycznego: unikaj skrajności! Bateria takiego samochodu przed dłuższym postojem nie powinna być ani w pełni naładowana, ani też zbyt rozładowana. Dlaczego? Zacznijmy od pierwszego scenariusza, czyli pełne naładowanie.

Akumulatory litowo-jonowe, a takie są dziś powszechnie stosowane w samochodach elektrycznych, w przypadku, gdy są w pełni naładowane i pozostawione w takim stanie przez dłuższy czas ulegają degradacji. Niektórzy, być może w dobrej wierze, przed dłuższym postojem auta elektrycznego chcą naładować je do pełna, wierząc, że w ten sposób unikną samoczynnego rozładowania długo stojącego auta. Z jednej strony to prawda, ale w takim przypadku zapominamy (lub nie jesteśmy świadomi) o innym problemie – degradacji w pełni naładowanych i nierozładowywanych ogniw litowo-jonowych. Zjawisko to wynika z procesów fizyczno-chemicznych zachodzących w baterii. Eksperci zalecają, by akumulator trakcyjny samochodu elektrycznego przed dłuższym postojem był naładowany w stopniu nie wyższym niż 80 proc, ale też nie niższym, niż 50 proc. 80 proc. energii w akumulatorze to ilość na tyle niska, że nie spowoduje degradacji elektrolitu w ogniwach litowo-jonowych akumulatora, a 50 proc. to ilość energii wystarczająca, by akumulator nie uległ rozładowaniu nawet po bardzo długim czasie i przy oddziaływaniu wielu czynników środowiskowych, takich jak upał czy silny mróz. Szacowana utrata energii w wyniku samorozładowania się baterii litowo-jonowej to ok. 2 proc. pojemności na miesiąc.

 Więcej informacji na temat eksploatacji auta elektrycznego podczas silnych mrozów, czy podczas upałów znajdziecie na naszym blogu.

Mustang Mach-E phone

Warto jednak pamiętać o tym, że nowoczesne pojazdy elektryczne to samochody stale połączone ze światem. W przeciwnym razie ich zdalna obsługa za pomocą np. aplikacji mobilnej – jak to jest w przypadku aplikacji FordPass i Forda Mustanga Mach-E – nie byłaby możliwa. Jednak ta „uśpiona” elektronika telekomunikacyjna także zużywa energię. Dlatego rozsądnym rozwiązaniem jest pozostawienie auta elektrycznego podłączonego do źródła zasilania (np. stacji ładowania w domowym garażu), ale po uprzednim skonfigurowaniu samochodu w taki sposób, by ładował się tylko do 80 proc. pojemności baterii. Jednak nawet jeżeli nie jest to możliwe, pozostawienie akumulatora napełnionego energią w podanym wyżej przedziale powinno być bezpiecznym rozwiązaniem.

Zdecydowanie najgorszym pomysłem jest pozostawienie auta w pełni rozładowanego. Nieunikniona strata energii w wyniku powolnego samorozładowywania się ogniw może po dłuższym postoju oznaczać, że auta nie uda się w ogóle uruchomić i – co gorsza – naładować. Zbyt głęboko rozładowany akumulator – i to niezależnie, czy mowa o zwykłym 12 V akumulatorze auta spalinowego, czy dużej baterii trakcyjnej samochodu elektrycznego – może nadawać się już wyłącznie do wymiany.
 

JAK ZABEZPIECZYĆ SAMOCHÓD ELEKTRYCZNY PRZED DŁUŻSZYM POSTOJEM

Na koniec jeszcze kilka ogólnych zasad dotyczących dbałości o auto, z którego nie korzystamy. Przed dłuższym postojem warto zadbać o samochód, usunąć liście i zabrudzenia z podszybia, umyć i wysuszyć auto, dokładnie oczyścić wnętrze by ograniczyć gromadzenie się wilgoci. Może plandeka? Jeżeli auto jest w garażu, to niezły pomysł, ale plandekę powinniśmy nałożyć tylko na dokładnie umyte i suche auto. Z kolei w przypadku pozostawienia pojazdu „pod chmurką”, targana wiatrem plandeka może porysować lakier. Dobrze jest też pamiętać o oponach i przed dłuższym postojem dopompować je nieco mocniej (ok. 0,5 bara ponad sugestie eksploatacyjne dla danego modelu), zmniejszy to ryzyko degradacji opony w wyniku przestoju.

Wreszcie warto zajrzeć do szczegółowego dokumentu, jaki otrzymujemy od producenta pojazdu. Mowa o… instrukcji obsługi. Ford dba o swoich klientów i dostarcza im szczegółowych informacji jak należycie dbać o pojazd by przygotować go na różne niespodzianki – choćby takie jak dłuższy, nieplanowany postój w bezruchu. Gdy w końcu przerwa w eksploatacji się skończy, dobrze byłoby wsiąść do własnego auta, uruchomić je i z uśmiechem ruszyć w drogę.

PRZECZYTAJ TAKŻE: